Niewątpliwe przydałoby się te dwie rzeczy umieć, a już parę razy spotkałem się na forum, ze ktoś się nauczył SAM całkować/różniczkować i chciałem się zapytać z czego się uczycie? W bibliotece patrzyłem i są tam książki typowo naukowe, (jak dla mnie ciężkie do zrozumienia) w podręcznikach licealnych nie ma bo nie obejmuje to programu. Chciałem się zapytać jakich książek używacie? (nie musi być ebook, wystarczy mi tylko tytuł i autor )

w sumie?
ja to sie pouczyem z netu...głównie z wykładów umieszczonych na stronce mojego wykłądowcy z maty...
wykłądy znajdziesz na stronie:
www.mimuw.edu.pl/~krych/chemia
tam są ciekawe zadanka, od banalnych, sztampowych przykładów po takie wymagających mysłenia..
polecam tak że zapoznać sie z liczbami zespolonymi...
genialnym źródłem podstaw o nich jest stronka http://wms.mat.agh.edu.pl/~zrr/zespolone/index.htm

to tyle ode mnie...
są jeszcze ksiazki "matematyka dla chemików" ale nie pamietam autorstwa...
tam jest dosć czuytelnie opisane co i jak, bez zagłębiania sięw większe szczegóły[/url][/list]

np H.Pidek-Łopuszańska, W.Ślebodziński, K.Urbaniak - Matematyka Dla Chemików

dość przyzwoita książka

Jak ktoś ma jakiegoś ebooka do matmy to byłbym wdzięczny

polecam "Analizę matematyczną w zadaniach" Krysickiego i Włodarskiego I jaśne, że mozna się tego samemu nauczyć, ale najpierw polecam poćwiczyć liczenie pochodnych i różniczek, potem całkowanie też dobrze idzie, bo liczenie w drugą stronę

To jest tak, można się nauczyć liczyć całki albo wpierw dobrze zrozumieć sens całki. Moim zdaniem wprowadzanie całki Riemanna z fdx (wybaczcie, że ładnie nie napiszę, ale nie wiem czy tu jest TeX zaimplementowany) to jest całkowite nieporozumienie, chociaż nawet w wielu dobrych książkach z matmy jest stosowane. Jeśli mogę polecić dobrą książkę z matmy do jest to Maurin ale to się najlepiej czyta jak już ktoś matmę umie. Co do liczenia całek to tak czy siak się już operuje na formach różniczkowych a nie na funkcjach więc książki typi Krysicki, Włodarski są całkiem dobre bo masa przykładów.