Wiem o co ci chodzi kiedys z kuzynem robiliśmy proch z zapałek i kapiszonów tyle że wszystko było razem a wiadomo że im drobniej sze tym lepsze więc ten idiota zacząło to ucierać gumką (wspaniały pomysł ) uciera,uciera, aż ty mu nagle jak wywaliło to zadzymiło cały pokój gumka przypaliło no i łapy xD nie było tego dużo bo tylko grubość 2-3 mm w pudełku po zapalkach no ale zawsze gdyby było tego 0,5 kg to by nie było do śmiechu xD

znalazłem takie coś na allegro: http://allegro.pl/item212012235_szklo_l ... ryjne.html
na początek jako szkło wysktarczy

wyobrażam sobie jaką cenę minimalną to ma ;P

ja korzystam z uprzejmości ludzi na akademii medycznej
przychodzę raz na jakiś czas i się pytam, czy coś im jest niepotrzebne...
najczęściej dają po 15-20 probówek, kolbkę i trochę odczynników
raz nawet zestaw destylacyjny mi się trafił
_______
odradzam kupowania szkła w P.O.CH-u... strasznie tam wszystko drogie

Cóż, wstyd się przyznać ale najlepszym sposobem na kompletowanie wyposażenia jest "żebranie".. Ja zaczynałem, chyba jak większość, od "wynoszenia" szkła ze szkoły, prócz tego łaziłem po aptekach w poszukiwaniu mozdzierzy, stary palnik Bunsena znalazlem u optyka...
Mimo wysokich cen kupuje również w POCH-u, do allegro jakoś nie mam zaufania, szkło często potłuczone przychodzi, nie zawsze dobrej jakości..

Na droższe zestawy trzeba odkładać i liczyć, że dziewczyna zrozumie dlaczego nie byliśmy razem nigdzie od pół roku (na nowy zestaw do destylacji zbieram )

na allegro jak wysyłają coś kruchego, to w większości nie dają na paczce znaczku "uwaga szkło".

mi wszystko szklo mamuska skombinowala z roboty odczynniki to wiekszosc z apteki, ogrodnikow, spozywczakow marketow itp ale troszke tez cz. i cz.d.a. z neta. a co do allegro ostatnio widzialem zabijaste oferty ze szklem ktos wyprzedawal po zainteresowaniu z mlodosci mozna bylo kupic nawet chlodnice za 3 zl jak komus sie poszczescilo w licytacji... poza tym troche kupowalem szkla na allegro i wsie paczki mialem ze znaczkiem fragile wiec nie jest az tak zle...

powiem tak że wty zadupiałym mieście nic nie dadza za darmo a o akademi to pomarzyć można może byla kiedyś w 15w. albo jak jeszcze gotyk panował tutaj xD

Ja zaczynałem od 3 probówek, które dostałem od mojej wychowawczyni w LO (była chemiczką). Potem było zbieranie różnych odczynników, kombinacje, dostawałem co nieco ze szkoły, a dzięki moim "alchemicznym" eksperymentom dochodziłem do metod uzyskiwania większości odczynników, które posiadam. Raz ubłagałem o dichromian(VI) i manganian(VII) w szkole. Po tych trzech latach zbieractwa i kupowania mam dość sporo tego. Jako łaźni wodnej używam starego rondelka, jako łaźni powietrznej używam starej metalowej puszki po farbie. A palnik? Dalej lapmka spirytusowa Pojemniki na odczynniki to mi kumple i dziewczyny z klasy przynosiły - opakowania po lekach