Pozwólcie, ze się wypowiem w tym temacie.
Jako, iż jestem liberałem i zwolennikiem nowych tez i wątków myślowych chciałem zabrać zgłos.
Po pierwsze, artykuł ciekawy nie powiem. Sam kiedyś nie mając dostępu do literatury ani kontaktu z naukowcami, otrzymalem w domu pewne rzeczy, które okazało się, że już zostały zrobione dawno temu, ale... z uwagi na to, że miałem wóczas 14 lat, gdy zagotowałem po raz pierwszy olej lnianty w obecności PbO2 skracając jego czas wysychania, było dla mnie wielkim osiągnięciem.
Ten kwas wodorochlorowy, chodzi oczywiście o HCl, Artuykuł pewnie był tłumaczony z angielskiego, gdzie ktoś przetłumaczył poprostu hydrochloric acid - czyli kwas chlorowodorowy, ale przetłumaczony z pisowni kwas wodoro (hydro-) chlorowy (chloric).
Po pierwsze, pracował z bateriami, wątpie w to że miał dostęp do rożnego rodzaju źródeł prądu bardziej zaawansowanych, ...z bateryjki raczej błysków aż takich co przez okna byłoby widać raczej sie nie da osiągnąć.
Po drugie cytat "Kilka dni później odczepiły się od kamienia i poruszały się swobodnie w żrącym roztworze kwasowym", ...ja bym dodał jeszcze żartując, ...i wtedy właśnie się obudziłem
Ale to w żartach oczywiście.
Po trzecie, nie dziwi mnie, że ktoś kto odkrywa coś nowego jest wyśmiewany przez naukowców, bo i dzisiaj też tak jest. Niekiedy otrzymanie nowych związków jest przejawem niedowierzania, strachu i zwyczajnej zazdrości wśród środowisk naukowych.
Po czwarte, pokuszę się sam o otrzymanie tegoż czegoś, miejmy nadzieję, że mnie nie zje. Pozdrawiam,