Obejrzyjcie : http://www.spryciarze.pl/zobacz/jak-zrobic-swiecacy-sloik i skomentujcie. Czy tak się stanie ? Jeśli tak to 'Leo, WHY ?! '

Potrzeba : \
główki zapałek
perhydrol
wybielacz

Uwaga ! Ja tego doświadczenia nie wykonałem ! Chce tylko spytać czy jest to wykonalne !

Może i wykonalne ale jeśli "woda utleniona" z filmiku to rzeczywiście perhydrol 30% to nie polecam wlewać go do zakrętki bez rękawiczek bo o oparzenie nietrudno. A po drugie to określenie "wybielacz" jest chyba zbyt wieloznaczne, wybielaczy są dziesiątki i w każdym znaleźć można jakiś ułamek tablicy Mendelejewa a nie jeden konkretny pierwiastek czy związek :/

Perhydrol nie parzy :]
W październiku byłem w OBI i kupowałem i nie zauważyłem, że butelka była w H2O2 i całą rękę miałem mokrą. Trochę piekło i po około 30 minutach ręka zrobiła się biała. Po kilku godzinach to zniknęło
Przynajmniej odkaziło mi rękę xD

Gorzej jakbys sie czyms zacial
Nie mozna ignorowac niebezpieczenstwa.
Perhydrol to nie zabawka.
Co do filmu, rowniez uwazam ze "wybielacz" jest zbyt ogolbym okresleniem.

a pehydrol sprzedaja bez niczego w aptece ?

Nie, poniewaz jest zracy i nie ma wykorzystania jako lek.

Perhydrol dostaniesz na forum w dziale sklep. Ale baw się nim w rekawiczkach bo niezmiernie piecze jak sie dostanie pod paznokcie.

W sklepach budowlanych jest Perhydrol techniczny 30% 500ml za 6-8zł

Piszesz, że nie parzy, a właśnie opisałeś jego żrące działanie.
Ja miałem raz nieprzyjemność poparzyć sobie paluchy 30% H2O2 i przyznam, że długo mnie swędziało... perhydrol to nie są żarty! Rękawiczki i okulary to podstawa.
Ten techniczny perhydrol to takie jedno Bóg Wie Co...

nie przesadzajmy...

Do syntezy HMTD się nadaje

... To nie działa. W główkach od zapałek powinien być biały fosfor, który został już wycofany i zastąpiony czym innym w produkcji zapałek. Nawet jeśli to działało - to kiedyś. Proponuję luminol i THF lub dla bardziej bogatych DMSO.
Pozdrawiam,
Imaginus.

A sprawdzałeś? z odpowiednim chlorowym wybielaczem?

ja sprobowalem sobie dzis to zrobic, ale
1. glowki moich zapalek maja kolor zielony, na filmie czerwony - sadze ze to tylko kwestia barwnika nie skladu zapalek
2. nie mialem wybielacza wiec uzylem w jednej probce amoniaku, a w drugiej kwasu solnego - nie zadzialalo
3. w probce z amoniakiem wydzielilo sie sporo gazow - korek od kolbki wystrzelil

jeszcze moze w poniedzialek sproboje z tlenkiem chloru

Tam musi być pewnie jakiś wybielacz na podchlorynie. Jak nie zapomnę to kiedyś po drodze do laba kupie jakis wybielacz i spróbuje. Bo to może mieć jakis sens...

... Próbowałem, nie ma, nawet na podchlorynie sodu i z zapałkami 'sztormówkami'.
Pozdrawiam,
Imaginus.

Ciekawe że 'słoik' zaczyna świecić dopiero po kontakcie z zakrętką... W zapałkach a na pewno w łebkach zapałek nie ma fosforu. Gdyby nawet był to w tych warunkach nie ma jak przejść w fosfor biały. Poza tym fosfor fosforyzuje tylko przy niedostatku tlenu, kiedy utlenia się do P4O6 a w słoiku mamy perhydrol i jakiś wybielacz, cała masa aktywnego tlenu. Świecenie fosforu (nawet jeśli tam jest) uważam za niemożliwe w tych warunkach.
Jeśli chodzi o świecenie tlenu to też jest mało prawdopodobne. Nadtlenek wodoru trzeba utleniać w środowisku silnie zasadowym utleniaczami takimi jak podchloryny.
2ClO- + H2O2 -> 2Cl- + H2O + O2
Ale wtedy emitowane światło ma kolor czerwony.
Do tego dochodzi fakt że wybielacze mają różny skład, widziałem takie na podchlorynach, nadwęglanach czy na nadtlenkach organicznych np. na kwasie nadoctowym. Wiecie jakiego użył? Zresztą barwa 'słoika' jest charakterystyczna dla utleniania luminolu tlenem w DMSO.
Radze przestać wierzyć we wszystko co można znaleźć w internecie. Zwłaszcza na tego typu stronach.
PS: perhydrol jest silnym utleniaczem ale bez przesady, nieco różni się żrącymi wł. od H2SO4 i wodorotlenków. Nie zwęgla ani nie roztwarza naskórka jedynie go odwracalnie utlenia. Piecze bo zakończenia nerwowe są podrażnione ale nie rozpuszczone.
Analityk

Ach, nie ma to jak żale i wymioty z tematu...



bravo, ale po co to pisać Nie żebym się czepiał - najpierw niby walczy się z mwi w otwartych (i tu naprawdę jestem za tym żeby jeśli już to rozwijać tematy np Azydków - CHAM już nie jedną rękę rozszarpał)



Ok. Napewno umrzesz od tego... Trochę krytycyzmu panowie - perhydrol to perhydrol - nie słyszałem żeby kogoś zabił... Przynajmniej ten 30% (wyższe stężenia to bym uwierzył - nawet poprzez rozsadzenie opakowania).

Druga sprawa - do wszystkiego nosisz rękawiczki?? Są rzeczy o wiele bardziej groźne, nie wiem czy masz jakieś doświadczenia z rodankami - to jest odczynnik niebezpieczny w rękach osoby nieodpowiedzialnej.

Nie zachowujmy się jak hospitalizowani pocztowcy, no ludzie trochę zdrowego rozsądku.

Odnośnie swędzenia - taki efekt uboczny. Marudzisz jakbyś się kwasem selenowym polał dosłownie.

Odnośnie technicznego - cóż w nim jest poza wodą i odrobiną inhibitora??? Tony metali ciężkich, jakieś kwasy paskudne skażenia organiką Myslę że akurat ten odczynnik jeżeli chcesz go używać w skali amatorskiej (poza wyrobem leków i badaniami naukowymi, gdzie wymagane są odczynniki czda, niekiedy HPLC czy nawet jeszcze czystsze), nie powinieneś się bać o jakieś dodatki stosowane przez nieuczciwych producentów aby nie nadawał się do czegokolwiek innego poza odkażaniem....



Lepiej się nauczyć na własnej skórze co znaczy słowo "oparzenie" od perhydrolu, niż od czegoś innego...

To doswiadczenie to sciema
Na innym filmiku spryciarzy koles "sprytnie" dorzuca cos do r-ru tak ze po kilku obejrzeniach mozna to zauwazyc..w tym przypadku sadze ze w zakretce jest cala tajemnica.

Kolego velSiergiej, sugerujesz, że przesadzam?
Doświadczenia z najprostszymi substancjami żrącymi (H2O2, H2SO4 i HNO3 stęż., NaOH), z którymi większość chemików ma styczność mogą być równie groźne jak z każdym innym odczynnikiem żrącym.
Kilka przypadków, kiedy nie chciało mi się zakładać rękawiczek skończyły się lekkimi, bolesnymi oparzeniami paluchów, które goiły się długo... jeśli Ty to lubisz, proszę bardzo.
Jedni lubią, jak im skóra schodzi z palców, czerwone liszaje, żółte lub białe plamy na skórze, jeżeli do nich należysz, to tylko i wyłącznie Twoja sprawa
Ktoś, kto czyta Twoją wypowiedź i ma zerową wiedzę o tych substancjach może się nieźle potem zdziwić.

Co do czystości... wykaz zanieczyszczeń posiadają odczynniki cz. d. a. , techniczne mają swój urok, jak kto woli. Może rzeczywiście tutaj trochę przesadzam, ale lepiej dmuchać na zimne, technicznego Pb(NO3)2 byś na pewno nie wykorzystał do syntezy jednej z trudnorozpuszczalnych soli ołowiu hmm?

zostaja biale plamy strasznie parza ale potem znikaja

Co do perhydrolu i stęż H2SO4 to przesadzasz, co do reszty też miałbym wątpliowości.
H2O2 nie jest toksczny, czy rakotwórczy (nie jest to potwierdzone przynajmniej) tylko żrący. Oparzenia produktem 30-40% są bolesne, ale z reguły nie groźne.
H2SO4 95% też nie jest jakoś szczególnie niebezpieczny, pod warunkiem że jest zimny i nie polejemy sobie nim większej powierzchni ciała (czy ubrań) - przelewając go z kanistra do zlewki miałem oblaną rękę - szmaty miałem obok, powycierałem pod kran i pod zimną wodę. Jakichs specjanlych wrażeń nie mialem, dopiero po dłuższej chwili udzieliłem sobie pomocy - zaczerwienienie nie zdążyło wystąpić.

Odnośnie subst żrących - rr NaCl tez jest żrący, kret do łazienek też jest żrący, fosol podobnie, Ace czy chlorox - wszystko to znajdziesz u mamy w kuchni, lub u taty w warsztacie - jakos sobie radzą mimo to ze nie muszą sie znać na chemii... Daj kretynowi widły to je sobie wbije w nogę - porzekadło rolnicze... Jeżeli ktoś o czymś ma zerową wiedzę to niech się tym nie zajmuje i tyle. Bez podstaw czytanie najfachowszego forum nic nie da.

Odnośnie skóry - na jakieś dolegliwości poza przesuszeniem od mrozu (jak zapomnę rękawiczek, oraz ew ran ciętych przy krojeniu w kuchni nie narzekam, podstawa to wiedzieć z czym się pracuje i do czego to służy, looknij na avat, swego czasu miałem parę butelek tego środka, z innymi chorowcopochodnymi czy związkami heterocyklicznymi miałem doczynienia i jakoś żyję.

Odnośnie produktów - z azotanem ołowiu nie mam tego problemu, do innych celów stosuję 2-3 razy rekrystalizowany z ołowiu odpadowego, zresztą mam paręset gram Ag2SO4 więc prędzej przyjdzie armagedon, niż go zużyję [w sumie tak ze 100 mogę sprzedać, powiedzmy 1pln/g].

Chemik powinien nie tylko umieć mieszać gotowe produkty w ładnych szkiełkach, ale czasem też umieć coś zrobić od podstaw samemu. Nie dlatego że taniej. Dla satysfakcji, lub gdy interesujący nas produkt jest niedostępny.

H2SO4 nie grozny ?
blizna po doslownie 2 kroplach H2SO4 ktore na skorze byly za dlugo, bo akurat kran nie dzialal w miejscu gdzie bylem i nim dobieglem do kranu juz mialem to co na obrazku
blizna ma juz jakies 2 miesiace

ku przestrodze H2SO4 95% tech.:


dodatkowo blizna ktora ma juz jakies 2 lata po stezonym HNO3


i neich bedzie to przestroga dla tych co mysla ze nic sie stac nie moze !
moze nie wyglada jakos niesamowicie zle, ale bylo bardzo bolesne, bardzo dlugo sie goilo, jadzilo i przedewszytkim bolalo

Źle odczytałeś moje intencje.
Oczywiście nie są to substancje toksyczne, czy rakotwórcze. Natomiast posiadają oznaczenie R35 - powodują poważne oparzenia. Nie mów mi, że produktem komercyjnym, czy r-rem NaCl możemy zrobić sobie porównywalne ała jak z H2SO4 stęż. , HNO3 też nie jest lepszy... po kilku sekundach kontaktu, zanim zdążysz zetrzeć, czy przemyć, dochodzi do reakcji, której skutki pojawiają się później - żółtopomarańczowe plamy i schodzący naskórek.
Obecnie dwa palce mam poparzone mieszaniną nitrującą i to nie są żarty... niby nic się nie stało, ale paliczek cały mi się łuszczy, boli przy dotknięciu, zrobił się sztywny, twardy... weź rób tak codziennie, ciekawe co zostanie z tego palca.

lol to moze odrazu wylejemy sobie oleum albo azotowy dymiacy a za
miast mydla bd uzywac naoh a zamiast h2o to h2o2 (tylko jeden tlen wiecej a co tam ...) co jeszcze ;/ zastanowcie sie (sulik) pokazal wam ze to nie zabawa co u niektorych zgodnie z przyslowiem madry polak po szkodzie