Żeby sprawdzić czy lampa działa, nie trzeba Ci żadnej ochroby, chyba że mamy do czynienia z kilku-kilowatowym potworem. Wtedy nawet bym się nie zbliżał w zbroi. Nie patrz prosto w lampę, a w światło odbite możliwie krótko.
Z ciekawości spytam, jaki to rodzaj lampy? Przypuszczam że jarzeniowa, ale nie wiem czy wysoko/niskociśnieniowa. No i jakiej mocy jest? Możesz zrobić solarium
Jak nie wiesz czym się różnią te lampy, podeślij zdjęcie, oczywiście w miarę możliwośći i chęci - bo to tylko dla zaspokojenia mojej wszechobecnej ciekawości.
Jeszcze jedna sprawa - do bezpiecznego obserwowania fluorescencji wystarczy świetlówka 8W do money testera (UVB). Modne są ostatnio również LEDy, od już pewnego czasu w pełnym wyborze emitowanego promieniowania. Znajdą się też UV. Z moich obserwacji wynika że diody te świecą w paśmie UV-B, bo nie ma jasnego niebieskiego UV-A, a co do UV-C to już nie mam pojęcia, jako że dla mnie jest niemal niewidoczne. Odnośnie bezpieczeństwa, to nie zalecane jest patrzenie "od frontu" (pozdro dla Fronta
), ponieważ powoduje to oparzenia siatkówki, które o dziwo nie powodują bólu, ale pogorszenie widzenia, tzw. snowblind. Przy okazji powiem że takie same środki ostrożności należą się dla zielonych "superflux", białych, a ostatnio wszystkich jasnych LEDów, bo produkowane są coraz mocniejsze.