Moim zdaniem to nie pies powinien być karany, ale jego bezmyślny właściciel. To nie jest wina zwierzęcia, że zostało źle wychowane, a pan nie potrafi zapewnić mu odpowiedniej opieki.
Życzę szybkiego powrotu do zdrowia.
29 mar 2010, o 18:05
krzesło
Dołączył(a): 5 sie 2009, o 21:24 Posty: 43
Można na przykład z czymś takim chodzić: http://cokupic.pl/i/c_big1211989.jpg lub nie przesadzając ze zwykłym nożem. Jak bestia zabiera się do twojego psa lub podnosi się po kopniaku wbijasz jej nóż w kark i po sprawie. Ja tam wole nie mieć żadnej blizny, niż żeby to bydle żyło. Choć wina jest oczywiście właściciela .
29 mar 2010, o 18:16
pablo
*
Dołączył(a): 9 sty 2010, o 02:56 Posty: 133 Lokalizacja: Cambridge
z siekierą ma latać? Niewielki nóż może pomóc, ale czy zdążysz go wyjąć? Wątpię.
Większość psów (tych nieszkolonych do obrony/walki) wycofa się na dźwięk paralizatora. Ale najlepiej po prostu stać spokojnie i obserwować psa patrząc mu w oczy. Są techniki obrony nawet przed dużymi psami, ale zawsze zakładają one jakieś poświęcenie, typu nadstawienie ręki etc, żeby móc psa złapać i dusić - bo jakkolwiek się będziesz starać, nie będziesz od niego szybsza.
Jeśli obawiasz się że sąsiad może Ci grozić albo zrobić krzywdę Twojemu psu, to noś ze sobą dyktafon - groźby karalne to już inna para kaloszy niż wyprowadzanie psa bez kagańca. Jeśli widzisz że amstaffa wyprowadza cherlawy dzieciak, to zrób zdjęcie. Gdy właściciel nie sprząta po psie, nagraj filmik. Po czym idź z portfolio na policję i do straży miejskiej, a jeśli sąsiad zacznie się odgrażać, to zgłoś groźby karalne.
29 mar 2010, o 23:19
Kolka
Dołączył(a): 19 paź 2008, o 14:39 Posty: 48 Lokalizacja: Katowice
odstraszacz trochę drogi ale nie ma nic cenniejszego jak nasze zycie.
kolka[/code]
30 mar 2010, o 11:03
kliksiu
****
Dołączył(a): 9 kwi 2005, o 13:33 Posty: 434 Lokalizacja: z bacówki z winem :D
A ja ci powiem tak.
Zazwyczaj charakter właściciela ma dużą korelację z charakterem psa, jeśli pies jest H**em to jego pan z duzym prawdopodobieństwem równeż oczym mialas okazje się przekonać podczas tej makabrycznej sytuacji.
kwestia samoobrony jest płynna, nie zapominaj że żyjemy w Polsce, kraju paradoksu, przypadku, dziwek i zabobonu. Zabijesz psa broniąc się przed nim a pancio poda cię do sądu i z dużym prawdopodobieństwem sprawę przegrasz. Pod warunkiem ze nie będziesz miała dobrego adwokata.
Mimo wszystko ja bym się skłonił ku użyciu paralizatora.
Omijaniu domostwa pojeba.
Ewentualnie poczęstowaniu amstafka podrasowaną kiełbaską
A z partyzanckich metod to tuba wypełniona saletrą z cukrem z dobrą dyszą potrafi wygenerować płomeń o długości do 30 cm, i temperaturze palenia dość wysokiej aby takim mieczem świetlnym uciąć bestii łeb
_________________ żaden dzień niejest dość wesoły aby niemożna się było uradować chemicznie
*** http://prace.sciaga.pl/28690.html ***
na 666 postach koncze pisanie siana )
30 mar 2010, o 12:58
Sulik
@MODERATOR
Dołączył(a): 11 cze 2006, o 21:37 Posty: 2574 Lokalizacja: Krakow
wszystkie metody gdzie można zabić psa - niestety mogą okazać się szybkimi metodami znalezienia się w sądzie
paralizator - może zabić psa, albo nie zrobić mu nic, albo jeszcze bardziej rozwścieczyć, a do tego trzeba się do niego zbliżyć i szybko zareagować
gazy - mogą przy złym użyciu zadziałać przeciwko nam
broń dźwiękowa - zadziała też na własnego psa
bicie tamtego, strzelanie etc - jeśli nie będzie śmiertelne, to kiedyś ten pies zaatakuje ponownie z dużo większą determinacją
osobiście użył bym albo wody amoniakalnej w ampułce tak aby roztrzaskać ją w okolicach głowy napastującego psa, i dopiero wtedy należało by uciekać lub pozbyć się psa - z tym, że jeśli pies jest ciężki i silny to nie każdy dorosły da sobie radę
też jest kwestia na kogo się tamto bydle żuci, czy na nas czy na naszego czworonoga, a drugie czy jest szkolone czy nie
jeśli jest szkolone - to mamy duże problemy
jeśli nie - to najlepiej mieć ze sobą coś co można mu władować w pysk, aby gryzł, a wtedy np. wsadzić palce w gałki oczne i trzymać.
ale w takich sytuacjach sam nie wiem czy ktoś będzie miał na tyle siły, determinacji i zimnej krwii
ogólnie oxy proponował bym Ci poszukać czegoś w labie co jest wystarczająco śmierdzące dla psa aby nie chciał się nawet zbliżyć, lub coś na tyle fascyynującego zapachowo aby odwórić jego uwagę, jak np. valeriana dla kota i mieć to zawsze ze sobą w gotowości do rozbicia.
oczywiście najlepiej aby ta substancja nie była zbyt szkodliwa dla Ciebie w razie gdyby Ci się to w kieszeni rozbiło, więc np. woda amoniakalna w niektórych wypadkach odpada, ale sądzę że powinna być bardzo skuteczna, bo pies nie wstrzyma oddechu
_________________ "Jak zobaczysz błysk nuklearny kucnij i zasłoń się."
30 mar 2010, o 14:07
Muody
*
Dołączył(a): 11 lis 2008, o 02:31 Posty: 251 Lokalizacja: z Epicentrum
sory za offtop
Cytuj:
na kogo się tamto bydle żuci
mamy Cię
30 mar 2010, o 16:43
pablo
*
Dołączył(a): 9 sty 2010, o 02:56 Posty: 133 Lokalizacja: Cambridge
Całkiem niezłym rozwiązaniem mogło by być noszenie ze sobą batona(metalowej pałki teleskopowej), można nosić go w kieszeni np kurtki. Pies po uderzeniu czymś takim powinien być raczej oszołomiony i co ważne można go utrzymać w ten sposób na dystans. Jeśli chcielibyśmy dźgnąć psa nożem to na 90% zdąży on nas ugryźć.
30 mar 2010, o 17:23
pablo
*
Dołączył(a): 9 sty 2010, o 02:56 Posty: 133 Lokalizacja: Cambridge
Jak go czymś walniesz (nawet bejsbolem), to go tylko bardziej rozeźlisz jeśli nie uda Ci się go tym zabić.
30 mar 2010, o 17:26
Akryl
Dołączył(a): 8 gru 2006, o 18:27 Posty: 211 Lokalizacja: Szczecinek
Ludzie co Wy Bejsbolem, dźgać bagnetem itp.
Znając Polske i cały ten świat to wystarczy że jakaś wścipska sąsiadka przytnie kątem oka na takie zdarzenie to uwierzcie mi nie wygrzebiecie się Wystarczy że sam właściciel psa w takim wypadku stanie przy nim i to on zadzwoni na policje to nie będzie że to samoobrona...bo samoobrona to samoobrona a zdrowa psychika to drugie, + dojdzie do tego znęcanie się nad zwierzęciem.
Paralizator typu taser(czyt. tejser)odpada bo nie wiem czy takie zabawki są dostępne dla cywila.Elektrody są wyrzucane przez sprężone powietrze(??) i nie wiem jakie jest dokładne rozw. technologiczne ale podajże masz wtedy tylko jedno podejście by nie chybić. Paralizator zwykły-no nie wiem czy to dobre rozwiązanie. Trzeba przytknąć elektrody do ciała zwierzęcia by zadziałał,co w nagłych wypadkach jest wądpliwe.Gaz pieprzowy w sprayu czy podobne cuda na agresywne psy-wystarczy że delikatnie zawieje wiatr w nieprzychylnym kierunku-no cóż...sami się domyślacie.
A najlepszym sposobem może być... intelekt ludzki-jedyna rzecz którą posiada tylko istota ludzka i dzięki niej podporządkowała sobie wszystko w pewnym sensie nawet prawa fizyki
Wtedy to była nagła sytuacja, niespodziewane zagrożenie, w dodatku wystąpiło pierwszy raz. Teraz już to przeszłaś i masz za sobą. Jak przystało na człowieka, powinnaś przeanalizować sytuacje raz jeszcze i wyciągnąć wnioski...co zrobiłaś a co mogła bys zrobić gdyby to sie miało wydarzyć raz jeszcze. Oczywiście trudno być przygotowanym w kazdej chwili na to, ale teraz przeżyłaś to i wiesz, co możesz zrobić,a czego unikać jak ognia. Z pośród tych humanitarnych sposobów to sie zdaje byc wyjściem idealnym. Niestety na głupote i bezmyślność ludzką nie ma jeszcze pigułki, a jedynym sposobem na jej "przyzerowanie" jest skuteczne działanie tak, by tego dotknęła jak najboleśniejsza kara. I żadna siła czy przemoc nie jest tu wskazana.
Jeszcze możesz spróbować (choc to troszke ostrzejsze niż to co wyżej napisałem) to mieć przy sobie cos, co dostając się do gałki ocznej może wywołać pieczenie itp. Może sól, pieprz? Albo zwykły piasek? Krótkochwilowo powinno zadziałać.Pies traci wzrok i łapami będzie się starać by oczyścić oczy a Ty masz troche czasu by się ewakuować.Tylko znowu problem jak to zrobić?
Im więcej wiesz tym więcej pytań zadajesz .
Albo tak jak Sulik napisał...tylko że to zdaje się być troszke obsesyjne, a w razie gdy ktoś zawiadomi straż? To jak się wytłumaczysz? Ze to dla bezpieczeństwa?
Kliksiu-myślałem że obecnie faktem ogólnieznanym jest to że nazwe członka piszemy przez ch
30 mar 2010, o 19:38
Sulik
@MODERATOR
Dołączył(a): 11 cze 2006, o 21:37 Posty: 2574 Lokalizacja: Krakow
Akryl - jak sposób z amoniakiem - to mocne sole trzeźwiące
co do tasera - to działa on dokładnie tak:
pierwszy wystrzał jest na odległość, później można załadować kolejny element wystrzeliwany (ale nie na miejscu), kolejne porażenie tak jak normalnym paralizatorem po zerwaniu kabli doprowadzających do wystrzelonej głowicy
ale z paralizatorem jest tak, że w wielu wypadkach nie zadziała na człowieka, taser już prędzej pod warunkiem, że trafisz tak, aby elektrody były jak najbardziej oddalone od siebie na celu, przy paralizatorze prąd przechodzi tylko od jednej elektrody do drugiej, max z 5 cm, czyli właściwie się napręży tylko jeden mięsień, co nic nie da w wielu wypadkach samoobrony, przy paralizatorze większą rolę od samego porażenia jest strach, który nie koniecznie jest adekwatny do zagrożenia, jedyną metodą pewną odstraszenia przeciwnika paralizatorem to liczne porażenia w obrębie klatki piersiowej, głowy lub szyi... ale... jak się tej osobie coś stanie to idziemy siedzieć
a jak mówiłem na psa może nie zadziałać wcale, z tego co czytałem o paralizatorach kiedyś to tak:
- u człowieka powoduje ból w miejscu rażenia i, napięcie najbliższego mięśnia + strach przed porażeniem
- krowa porażona krótką serią umiera
i jest to spowodowane różnymi częstotliwościami pracy danego organizmu, nie mam pojęcia jak by to zadziałało na psa, ale jeśli w wypadku podobnym jak na człowieka, to są 2 opcje:
1. pies ucieknie
2. pies wpadnie w jeszcze większy szał
_________________ "Jak zobaczysz błysk nuklearny kucnij i zasłoń się."
30 mar 2010, o 19:59
kliksiu
****
Dołączył(a): 9 kwi 2005, o 13:33 Posty: 434 Lokalizacja: z bacówki z winem :D
Akryl napisał(a):
Kliksiu-myślałem że obecnie faktem ogólnieznanym jest to że nazwe członka piszemy przez ch
Jeśli tylko taki wniosek nasunął ci się po mojej wypowiedzi to szkoda...
Ps. ogólnie to popieram pomył z przemysleniem sytuacji i popieram OXY że podała ścierwojada na policje. Na pohybel skurwes*nom !
_________________ żaden dzień niejest dość wesoły aby niemożna się było uradować chemicznie
*** http://prace.sciaga.pl/28690.html ***
na 666 postach koncze pisanie siana )
30 mar 2010, o 20:34
analityk
@MODERATOR
Dołączył(a): 6 paź 2004, o 17:32 Posty: 775 Lokalizacja: Gdańsk
Zastanawiam się czy pistolet hukowy nie byłby wystarczająco skuteczny. Fakt, że jego wyciągnięcie może zająć kilka cennych sekund ale w takiej sytuacji nie mamy innych priorytetów. Dodatkowo narobimy hałasu, ktoś się tym zainteresuje. Chyba, że huk nie działa na te psy.
Analityk to zależy czy pies jest przyzwyczajony do takich rzeczy. Miałem psa, który w ogóle się strzałów nie bał, (wręcz zawsze chciał iść w miejsce, z którego one dochodziły) i miałem psa, który bardzo nie lubił huku.
Pablo, uważasz, że lepsze jest w tej sytuacji użyć gazu lub paralizatora, które nie zawsze działają? Moim zdaniem skuteczniejszy jest w tym przypadku baton, ale to tylko moje zdanie.
30 mar 2010, o 21:13
raymundo
@MODERATOR
Dołączył(a): 18 lut 2007, o 17:00 Posty: 1504 Lokalizacja: SRC
No ale pamiętajcie, że chodzi o spacery ze swoim psem.
30 mar 2010, o 21:27
ADAM 95
Dołączył(a): 18 kwi 2009, o 21:22 Posty: 91
Około 2 miesięcy temu mojego znajomego który jest dość potężnej postury zaatakował Owczarek niemiecki.
Byłem z nim w alejce koło domków jednorodzinnych, najwidoczniej jakaś furtka była niedomknięta i bydle wyskoczyło łapiąc go japą za noge
Zanim się spostrzegłem on zrobił dosyć sybki manewr, między innymi skręcił mu kark
Pies zamarł bez ruchu, zawołaliśmy właściciela który sobie spokojnie siedział w domciu udając że niewidzi zagrożenia jakie stwarzał pies...
Chwile się z nim pokłóciliśmy ale na tym się skończyło
Ogólnie byłem w szoku jak to się wszystko szybko zadziało
Pies zaatakował bez powodów co mnie zdziwiło bo nigdy wcześniej nie spotkałem się z taką sytuacja.
Ogólnie przez dzisiejszą głupote właścicieli i zaniedbanie zwierząt będziemy się bali wychodzić poza dom bez broni
Jest to przerażające i żałosne więc nasze prawo powinno być dużo bardziej drastyczniej nastawione na takie sprawy
Pozdrawiam.
_________________ Aby do czegoś dojść, trzeba wyruszyć w drogę
30 mar 2010, o 21:27
Wocz
Dołączył(a): 22 kwi 2008, o 17:23 Posty: 235
Kolega ma czarny pas w jakichś sztukach walki ? Mnie zaatakował pies - nie Amstaff i był naprawdę potężny. Nie wyobrażam sobie jak można jednym ruchem skręcić kark wielkiemu owczarkowi niemieckiemu. Ale też sposób. I szacun dla kolegi.
30 mar 2010, o 21:45
ADAM 95
Dołączył(a): 18 kwi 2009, o 21:22 Posty: 91
Szczerze mówiąc nie spodziewałem się tego po nim...ale jest kozak
Chodził na różne ale po 1 miesiąc bo mu się nudziły
Jak widać można zareagować szybciej i lepiej własnymi rękami niż jakimiś paralizatorami które i tak się nie sprawdzają bo trzeba je najpierw wyciągnąc z kieszeni/futerału, a jako obserwator takiej sutuacji moge w 100% stwierdzić że niema na to czasu
Reakcja musi być natychmiastowa i stanowcza, a co najważniejsze skuteczna.
Jak widać w tym przypadku się sprawdziła
Pzdr.
_________________ Aby do czegoś dojść, trzeba wyruszyć w drogę
30 mar 2010, o 21:54
Kolka
Dołączył(a): 19 paź 2008, o 14:39 Posty: 48 Lokalizacja: Katowice
Odbiegamy od tematu! Oxy to Kobieta nie sadze zeby była zbudowana jak Pudzian.Oczywiście nie wątpię ze kobiety nie moga być sile i znac sie na sztukach walki ale bez przesady.Proszę o powrócenie do tematu.
ps. Jak tam rany??
pozdro kolka
30 mar 2010, o 22:12
ADAM 95
Dołączył(a): 18 kwi 2009, o 21:22 Posty: 91
Jako kobieta mogła spróbować znanego od lat ciosu przeciw płci męskiej czyli sprzedać kopniaka psu w genitalia
Powinno go to zamroczyć a przynajmniej trochę odstraszyć
_________________ Aby do czegoś dojść, trzeba wyruszyć w drogę
30 mar 2010, o 22:33
pablo
*
Dołączył(a): 9 sty 2010, o 02:56 Posty: 133 Lokalizacja: Cambridge
Blaze napisał(a):
Analityk to zależy czy pies jest przyzwyczajony do takich rzeczy. Miałem psa, który w ogóle się strzałów nie bał, (wręcz zawsze chciał iść w miejsce, z którego one dochodziły) i miałem psa, który bardzo nie lubił huku.
Pablo, uważasz, że lepsze jest w tej sytuacji użyć gazu lub paralizatora, które nie zawsze działają? Moim zdaniem skuteczniejszy jest w tym przypadku baton, ale to tylko moje zdanie.
To noś baton aż sam się przekonasz (bo to jak o tym piszesz dowodzi że nigdy nie miałeś okazji znaleźć się w takiej sytuacji).
Pies instynktownie mocniej zaciśnie zęby jak zaczniesz go czymś okładać - dopiero później może się wystraszyć i uciec.
Taser może nie być złym rozwiązaniem, jeśli bardziej obawiasz się o swojego psa niż siebie - zdążysz go wyciągnąc, wycelować i strzelić (jest dostępny bez pozwolenia, ale do tanich nie należy). Jeśli się boisz, to po prostu zastosuj moją radę powyżej i gość po prostu nie będzie miał ochoty więcej Cię niepokoić.
30 mar 2010, o 22:36
pablo
*
Dołączył(a): 9 sty 2010, o 02:56 Posty: 133 Lokalizacja: Cambridge
ADAM 95 napisał(a):
Jako kobieta mogła spróbować znanego od lat ciosu przeciw płci męskiej czyli sprzedać kopniaka psu w genitalia Powinno go to zamroczyć a przynajmniej trochę odstraszyć
Spróbuj kiedyś - tak jak pies może tylko na 'na straszaka' albo dla potwierdzenia własnej dominacji na tym terenie kogoś złapał, tak po kopniaku zacznie walczyć na śmierć i życie, bo instynktownie chroni brzuch i inne delikatne miejsca.
30 mar 2010, o 22:39
pablo
*
Dołączył(a): 9 sty 2010, o 02:56 Posty: 133 Lokalizacja: Cambridge
Oczywiście, wszystko co piszę jest tylko obrazowo i w celach edukacyjnych, i żadnych z opisanych przeze mnie działań nie zalecam. Jeśli ktokolwiek zdecyduje się posłuchać moich rad i/lub ironicznych nadmienień, robi to na własną odpowiedzialność. Dobranoc wszystkim.
30 mar 2010, o 22:40
ADAM 95
Dołączył(a): 18 kwi 2009, o 21:22 Posty: 91
Odpowiednio mocny cios powinien go w 100% wyeliminować bądz oszołomić, może nigdy w tem sposób tak mocno nie dostałeś ale ja ci gwarantuje (na własnych doświadczeniach) że ciężko jest się poruszyć a co dopiero wstać i gonić za kimś
Niewiem jak tam jest z unerwieniem psa, lecz nie powinno być zbyt dużej różnicy w efekcie po takim ciosie u człowieka i psa
_________________ Aby do czegoś dojść, trzeba wyruszyć w drogę
Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 0 gości
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników