Jak jeszcze chodziłem do gimnazjum to kobieta w 1 klasie organizowała kółko chemiczne to co się tam działo przechodzi ludzkie pojęcie pamiętam jak otrzymywaliśmy wodór, napełniliśmy nim balonik tyle że był on napompowany prawie na maksa

jak kolega odpalił to opaliło mu całą rękę i połowa sprzętu szklanego zleciała ze stołu i się potłukła. I tak największe jaja za przeproszeniem były jak otrzymywaliśmy trijodek amonu to była kobieta bez wyobraźni bogu dzięki był mokry ale zlewka i tak wybuchła

na szczęście nikomu nic się nie stało. Po roku ją wywalili ze szkoły

. Takich przypadków było setki szkoda gadać. Wielu nauczycieli jest bez (a szczególnie ci świeżo po studiach bez jako takiego doświadczenia) wyobraźni i trzeba na takich uważać bo może stać się komuś krzywda i na tym się skończy jego fascynacja chemią.