No, i nie można zaprzeczyć, że szum wokół śmierci jego brata był dla niego DOBRĄ kampanią wyborczą...

A dla PO dobrą kampanią wyborczą było naśmiewanie się z Kaczyńskich jacy są mali, śmieszni i mają brudne buty. W mediach- gazeta, telewizja, głupi dowcip.

1:1

I Bartoszewski porównał wykorzystanie śmierć Leszka do nekrofilii.

2:1 dla PO!

Chyba mnie nie zrozumiałeś. Albo starasz się być na silę śmieszny...
W ogóle to masz już dowód żeby głosować ?


pozdrawiam

To my w końcu mówimy o kampanii czy o głosowaniu?

Czy ja mam jakiś dar do trollowania z którego nie zdaję sobie sprawy? Pisząc posta o dobrej kampanii wyborczej nie miałem na celu stawianie siebie po którejkolwiek ze stron. Czemu od razu, jak powiedziałem, że dla Pana Jarka dobrą kampanią była śmierć brata, uznałeś, że jestem jemu przeciwny (jestem, ale może niekoniecznie optuję za PO?)? Może zaprzeczysz, że nie była dobrą kampanią. Miałem na celu jedynie stwierdzić fakt. Denerwują mnie te dziecinne fighty pomiędzy PiS i PO. Są jeszcze inne partie, często o wiele lepsze od obu tych - razem wziętych. Nie identyfikuję się z żadną, a moja wizja społeczeństwa i państwa nie jest podzielana przez żadną z nich. Amen, do domu.

Skąd Ty to wziąłeś?
I kim Ty jesteś?

Po nicku widać przecież, że nie trafił na to forum, bo interesuje się chemią. Poflame'ować chce chłopak troche .

http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/1,80273,8621810,Wysyp_sledztw_po_Smolensku.html

No, jak już się zaczęło...



no comment ;]


Pozdrawiam
Rajek

A ja przecież cały czas wam powtarzam, że na miejscu wypadku pojawiła się na moment żółta budka telefoniczna, którą jak dobrze wiemy porusza się w czasie i przestrzeni Stalin, dzięki czemu doskonale wiedział gdzie zasadzić las .

Drzewo - wystarczyło jedno drzewo

No. A samoloty zwykle latają między drzewami ;]

nawet jeśli to był zamach to co ?
nigdy się nie dowiemy i nikomu nic nie udowodnimy.


osobiście od pół roku mam całą tę sprawę głęboko w dupie, ale jedna rzecz mnie irytuje : żerowanie na "patriotyźmie".

całe to sranie w banie przypomina przeżywanie 600 lat bitwy pod grunwaldem zamiast wziąć się do roboty i powtórzyć sukces, na przykład na polu ekonomicznym.

gdyby zamiast robić laskę rydzykowi i pluć się do putina, kaczor zrobiłby coś, co bym OSOBIŚCIE odczuł, poprawił komfort mojego życia :
- ogarnął jakąś niepopulistyczną reforme systemu emerytalnego
- wywalczył korzystne warunki na dostawy gazu, budowy gazociągu etc.
ale dla mnie zrobił gówno, znalazł się pieprzony sarmata a ja muszę się wstydzić i żadnych korzysci.

dla kaczora ( jednego czy drugiego, nie widzę różnicy ) "Polska jest najważniejsza". I wszystko fajnie, tylko że to Polak powinien być najważniejszy, jako jednostka biorąc pod uwagę jego komfort życia.

więc zamiast pieprzyć o tym wszystkim, ktoś wziąłby się do roboty i mnie przekonał żebym oddał na niego głos. przez ileś pieprzonych kadencji w mojej miejscowości nigdy nie ma latem wody, bo wodociąg ma za małą średnice. I mam w dupie zamachy na prezydenta RP który nic do mojego życia dobrego nie wniósł. ja chcę wodę.

jestem głosem do wzięcia , ale na kogo mam głosować ?
lewicowe SLD które za swojej kadencji poszło na niewyobrażalne ustepstwa wobec kleru?
prawicowe PiS, które szasta socjalnymi populizmami
sprzedawczykowe PO, które ostatnio coraz to bezczelniej wciska mi kit a za krzyżem podnosi vat ?
"rolnicze" PSL które nic dla wsi nie robi ?

pewnie za 20 lat usiąde sobie wieczorem przed TV a tu " kolejne akta w sprawie zbrodni smoleńskiej" "wybuch wulkanu na islandii częścią planu putina"

konkluzja : szkoda czasu na bicie piany, lepiej popatrzeć na ręce tam-tym u góry.

pozwolę sobie tylko dołączyć wolno żyjącą w internecie notkę, IMO wartą przytoczenia w czasach oblężenia przez pseudopatriotyczne populizmy

Pseudopatriotyczne...
A patriotyzm się nie liczy? Znam ludzi którzy są patriotami z quasi-prawdziwego znaczenia, sam do nich należę i tak naprawdę dochodzę do wniosków takich: w Polsce często patriotyzm przeradza się w:
- nacjonalizm
- szowinizm
- ksenofobię
- moherowy beretyzm
- kaczyńszczyzm
- krzyżyzm
- no i najważniejsze - dobre chęci dla 'ludu'
A wszyscy wiedzą co jest nimi wybrukowane...

No a po drugie, zbliża się kampania, głosujemy (no ja niestety nie zagłosuję jeszcze :/) na burmistrzów, radnych itp. itd.
I tu widać kolejną ciekawą cechę Polaków - "a tam, on wygra to na niego zagłosuję" albo "tak czy siak będzie źle, nie idę głosować"...
A to dzięki demokracji, dzięki temu, że każdy głos jest równy, że sterując masami można sterować wyborami.
A Polaków bardzo łatwo sterować. Podczas wojen często lubiliśmy skakać z kwiatka na kwiatek (przykład Piłsudski - podczas I wojny światowej próbował i z Austrią, i z Carską Rosją, i z Francją a w końcu z nikim do końca nie dotrzymał).
Niewykształcony lud łatwo daje sobie robić wodę z mózgu. Jestem pewien, że połowa Polaków zdaje sobie z tego sprawę, tylko, że oni akceptują ten stan - jak elektron - minimum energii, żeby się nie napracować, niepotrzebnie męczyć czy działać przeciw czemuś.


Pozdrawiam
Rajek
Pozdrawiam
Rajek

Jeśli to było do mnie, to wypraszam sobie.

nie, to było do jakiegoś popaprańca co przyszedł pospamować

Spoko, już mi ciśnienie skoczyło, że zaś coś palnąłem... To ten z tym tekstem o 'męczeńskiej śmierci Pana Prezydenta w zamachu smoleńskim' na 8 stron, tak? Rany, jak tacy ludzie tu trafiają...

Mówiłem oczywiście o gościu, który wkleił jakieś wypociny o katastrofie, z nickiem coś typu zbrodniasmolenska czy jakos tak.