Sulik napisał(a):Było trzeba dobrze dobierać hobby, gdybyś wybrał gwałty to wyszedł byś rok wcześniej.
Teraz to chyba racja bo za gwałt przynajmniej recydywy mi nie dadzą.
Moderator: #Moderatorzy
velSiergiej napisał(a):Dobra to i ja się przyznam, jak miałem 8 lat to chciałem zrobić miotacz ognia z... butelki po aromacie do ciasta. Nasypałem siarkę z pudełka zapałek zatkałem i zacząłem podgrzewać zapalniczką i buum. Mama mówiła że mi z czoła krew kapała. I to w wigilię. Skończyło się na tym że trzeba było pościerać plamy krwi (przeżyłem na szczęście). Wiosną tego samego roku wyj*** się rowerem, do dziś mam żużel w kolanie. Złamań skręceń itp. nie będę wymieniał. Podobno jak miałem 3 latka złapałem za czerwony drut wystający z ogniska, nie wiem czemu nie mam blizny, nie pamiętam tego, ale musiało zajechać pieczonym kurczakiem.
Raz mi zimna mieszanka nitrująca kapnęła na ciap (takie shit-obuwie produkcji chińskiej) w 5 sekund zobaczyłem że but i skarpeta są przeżarte na wylot, nic mi się nie stało ale nie bawcie się bez rękawic. No i jakieś poplamienia solami srebra i kw. TNF.
compaqchemlab napisał(a):O tym samym od razu pomyślałem. Zdolny, na studiach niczego pewnie mu nie brakowało... ja nie kumam takich ludzi.
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość