Cześć, chcę wytworzyć cienkie warstwy CuSCN i poszukuję organicznego rozpuszczalnika dla tiocyjanianu miedzi (I), który nie dawałby stabilnego kompleksu z miedzią (II). CuSCN całkiem dobrze się rozpuszcza w aminach, jednak w kontakcie z tlenem szybko się utlenia i z żółto brązowego roztworu tworzy się niebieski kompleks miedzi (II).
Myślałem o aromatycznych związkach heterocyklicznych azotu.
27 lip 2016, o 10:00
MacHalski
Dołączył(a): 3 gru 2008, o 21:32 Posty: 284 Lokalizacja: Tiutiurlistan
Re: Ligand dla miedzi I
Hmm... Pirydyna rozpuści owszem, ale skompleksuje... chyba, żeby odparować pod zmniejszonym ciśnieniem. Coś mi kołacze, że można by wykorzystać fluorescencję, by sprawdzić stopień usunięcia ligandu (CuSCN:pirydyna 1:1 powinien świecić w UV, tak jak CuI:py, albo CuSCN:py:2PPh3).
A zwykłym acetonitrylem się nie da? Ten kompleks nie jest zbyt trwały.
_________________ Terz chcem gwiasdke.
27 lip 2016, o 19:02
kno3
Dołączył(a): 18 sty 2010, o 20:03 Posty: 275
Re: Ligand dla miedzi I
Z tego co miałem pod ręka to sprobowałem NMP, DMF i acetonitryl, bez korzystnych rezultatów, jedynie NMP dał coś jakby zawiesinę, której większość przechodzi przez sączek jakościowy. Tak, dobrze Ci się wydaje z fluoroscencją, trochę publikacji jest o takich pochodnych kompleksów heterocykli.
27 lip 2016, o 22:43
MacHalski
Dołączył(a): 3 gru 2008, o 21:32 Posty: 284 Lokalizacja: Tiutiurlistan
O eterze też czytałem, tylko w tej książce było obok napisane, że temperatura topnienia CuSCN to 1084 stopnie celsjusza... Ale jak mówiłeś, łatwe do sprawdzenia i nawet trochę podobne do tych siarczków. Siarczki działają, używa się ich, ale cóż, mało przyjemne i raczej ich nie zastosuję, prędzej poszukam zamiennika dla CuSCN. Papiery które podesłałeś, akurat podobne zastosowanie ma mieć u mnie ten CuSCN. Książka się na pewno przyda, dzięki bardzo.
Myślałem właśnie, o użyciu roztworu tiocyjanku amonu i termicznym rozkładzie tiocyjanku amonu i delikatnym wymyciu produktów rozkładu. Tylko z tego co widzę istnieją trwałe kompleksy anionów tiocyjanianowych i miedzi na drugim stopniu utlenienia. Ale można sporządzić r-r i zobaczyć czy się utlenia.
Dzięki za odpowiedzi i czy mogę prosić o źródło z zakwaszonym acetonitrylem? Właśnie robiłem roztwory 1% i nie zauważyłem znacznego ubytku stałęgo CuSCN po 24h mieszania, no ale też nie miałem zakwaszonego roztworu.
28 lip 2016, o 15:48
MacHalski
Dołączył(a): 3 gru 2008, o 21:32 Posty: 284 Lokalizacja: Tiutiurlistan
Re: Ligand dla miedzi I
W drugim linku (z docslide) na drugiej stronie napisali:
Cytuj:
The slight solubility of CuSCN in acetonitirle containing HCl (1% wt) enables deposition of CuSCN on dyed nanocrystalline films of TiO2 to form DSSSCs [10]. However, most dyes get either desorbed (e.g. Ru-bipyridyl dyes) or decomposed by HCl in the solution.
_________________ Terz chcem gwiasdke.
28 lip 2016, o 19:07
compaqchemlab
***
Dołączył(a): 4 maja 2014, o 11:39 Posty: 1091 Lokalizacja: Cz-wa
Re: Ligand dla miedzi I
Może trzeba rozwiązać problem inaczej, po TRIZowsku ? A gdyby warstwę CuSCN tworzyć dopiero na powierzchni w wyniku reakcji, tak jak np robiło się błony światłoczułe z chlorku srebra ?
_________________ Cave me, Domine, ab amico, ab inimico vero me ipse cavebo...
17 sie 2016, o 12:40
MacHalski
Dołączył(a): 3 gru 2008, o 21:32 Posty: 284 Lokalizacja: Tiutiurlistan
Re: Ligand dla miedzi I
A coś konkretniej? Coś gdzieś kiedyś słyszałem o tym, ale więcej info by się przydało. Małe sprostowanie - w ten sposób to się robiło tzw. papiery solne (fajna rzecz BTW, ostatnio się tym bawiłem, choć niezbyt czułe), a przygotowanie emulsji np. żelatynowej do nałożenia na błonę/film to bardziej skomplikowana sprawa. Możliwe problemy? Brak dobrze rozpuszczalnych soli miedzi (I). Cały wic, proszę pana, w tym właśnie, jak to rozpuścić, bo to nie Cu2+.
_________________ Terz chcem gwiasdke.
17 sie 2016, o 22:09
compaqchemlab
***
Dołączył(a): 4 maja 2014, o 11:39 Posty: 1091 Lokalizacja: Cz-wa
Re: Ligand dla miedzi I
A no nie do końca CuCl roztwarza się doskonale w kwasie solnym tworząc ciemnobrunatny roztwór. Roztwarza się też w amoniaku. Odparowując potem te kompleksy można by uzyskać warstewkę CuCl ale ona się chyba szybko utleni. Dodanie do tych roztworów drucików miedzianych, a jeszcze lepiej miedzi strącanej (np.: cynkiem z CuSO4) stabilizuje na tyle cały układ, że można to przechowywać ho ho długo. Sam tak trzymam rr CuCl @ HCl i od roku nic się z nim nie dzieje. Na jaką powierzchnię ma być nanoszona warstwa? Czy jest hydrofobowa czy hydrofilowa ? Można by też spróbować zredukować Cu 2+ do Cu+ już jako warstwę (elektrolitycznie? Gazowym reduktorem?). Z tego co pamiętam jest kompleks miedzi (I) i tlenku węgla (II), który jest nietrwały. Sam bym zaczął eksperymentować z tą warstwą (by mieć rozwiązania praktyczne, sprawdzone), ale w szafce z odczynnikami brak rodanku, albo przynajmniej sobie nie przypominam, by tam był w chwili obecnej .
_________________ Cave me, Domine, ab amico, ab inimico vero me ipse cavebo...
17 sie 2016, o 23:11
MacHalski
Dołączył(a): 3 gru 2008, o 21:32 Posty: 284 Lokalizacja: Tiutiurlistan
Re: Ligand dla miedzi I
compaqchemlab napisał(a):
Odparowując potem te kompleksy można by uzyskać warstewkę CuCl
Tylko widzisz, ja podałem już podobny pomysł, dający bezpośrednio warstwę żądanego związku:
MacHalski napisał(a):
A gdyby np. rozpuścić go w acetonowym r-rze KSCN? Odparować aceton, a kompleks potem rozłożyć wodą? Pytanie tylko, na ile będzie to się trzymać podłoża.
No właśnie - bez sprawdzenia, to można sobie gdybać, a OP i tak musi dobrać sam metodę, jaka najbardziej mu pasuje. Ewentualnie można by spróbować adsorpcji Cu2+, a potem reakcja z SCN- w obecności reduktora, jak siarczan (IV). Dlaczego miedź metaliczna będzie tu nie na miejscu, to po trizowemu zastanów się, gdzie zachodziłaby wtedy redukcja
_________________ Terz chcem gwiasdke.
18 sie 2016, o 14:46
compaqchemlab
***
Dołączył(a): 4 maja 2014, o 11:39 Posty: 1091 Lokalizacja: Cz-wa
Re: Ligand dla miedzi I
No na miedzi, ale ja pisałem o tym, by dodać miedź do rr w HCl, by był trwalszy. Dzisiaj zajrzałem do szafki z odczynnikami. 15 minut szukania i znalazłem mały słoiczek z KSCN. Szkoda tylko że pusty...tak to jest, jak się zagląda do szafki z odczynnikami raz na pół roku . Chwila... Szukamy daleko, a mamy rozwiązanie pod nosem : http://forum.vmc.org.pl/viewtopic.php?t=22488 Kochana funkcja szukaj na forum.
_________________ Cave me, Domine, ab amico, ab inimico vero me ipse cavebo...
18 sie 2016, o 19:41
kno3
Dołączył(a): 18 sty 2010, o 20:03 Posty: 275
Re: Ligand dla miedzi I
ech wylogowało mnie i wcięło posta
Pomysłów Machalskiego spróbuję, tylko póki co wazniejsze zadania w pracy mam. jedyne co sprawdziłem, to CuSCN troszkę się rozpuszcza w NMP. Poddany działaniu tlenu r-ru CuSCN w aminach daje brązowy produkt po wysuszeniu.
Zastanawia mnie reakcja ulteniania jonu miedzi, może wystarczy się pozbyć wody? ale też mogę spróbować w przyszłości.
Potrzebuje prostego procesu, opartego na cieczach, typu nałóż warstwę, wysusz, ewentualnie wypraż. Jak się tak nie da to zrezygnuję z tego materiału. Skomplikowane metody wezmę pod uwagę, aby móc sprawdzić co tracę. Ze skomplikowanych myślałem nad dodaniem odpowiedniego reduktora do r-ru amin - aby przedłużyć utlenianie, elektrolizą - coś jak otrzymywanie Cu2O czy może AgSCN zamiast CuSCN, tylko to całkiem luźne pomysły i nic na ich temat nie sprawdzałem, nawet nie wiem czy AgSCN jest wrażliwy na światło, jedynie przypuszczam, że tak, skoro SCN- to pseudohalide.
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 5 gości
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników